Czerwiec okazał się dla mnie bardzo aktywnym miesiącem. Dużo wrażeń, wspaniałych przeżyć, rodzinnych spotkań i poznanie nowego miasta, w którym już kiedyś byłam, ale były to lata świetlne temu. Nie zabrakło również pracy twórczej, choć raczej skromne są jej owoce. Czerwiec, to dla mnie miesiąc truskawek, choć w tym roku udało mi się dwukrotnie załapać na ich sezon. W Szwajcarii w maju, a w Polsce w czerwcu. I tu możecie mi zazdrościć :D
wtorek, 30 czerwca 2015
poniedziałek, 29 czerwca 2015
czwartek, 25 czerwca 2015
Moje nowe ulubione
Wiem, że lato,
wiem, że ciepło (chociaż u mnie, bo w Polsce podobno zimno i mokro),
to skusiłam się na wełniane skarpokapciuchy.
środa, 17 czerwca 2015
Naszyjnik jakich mało
Po długiej przerwie wracam. Nie wiem, czy wypoczęłam, bo było bardzo intensywnie i rodzinnie. Cenne chwile za mną i na pewno długo zostaną w mojej pamięci. Teraz czas pomyśleć trochę o przyszłości i zaplanować nowe działania.
wtorek, 9 czerwca 2015
Pozdrowienia z nad Bałtyku!
Długa cisza na blogu, a to dlatego, że odpoczywam w rodzinnych stronach. Dziś też tylko tak króciutko, bo szkoda czasu na siedzenie przy komputerze.
Subskrybuj:
Posty (Atom)