Jakiś czas temu zostałam poproszona o pokazanie, jak zrobić misia z łapkami, brzuszkiem i całą resztą. Jednak chcąc wziąć udział w wyzwaniu, jakie organizuje Passiflora postanowiłam zrobić kotka. A zabawa ta, polega na wykonaniu pracy dowolną techniką, przedstawiającą to co nas inspiruje, bądź przedstawienie podobizny swojego pupila. Moją inspiracją była moja kochana Milusińska.
Najpierw chciałabym jednak napisać, że nie jestem żadnym ekspertem w tym temacie. Praktycznie rzecz biorąc, to jest moja pierwsza całościowa maskotka. Wcześniej robiłam same główki. Mój kotek miał być trochę nieproporcjonalny. Dokładnie chodziło mi o to, aby głowa była trochę przyduża w porównaniu z resztą ciała. Należy pamiętać też, że to jest ręczna praca i nie zdarzają się dwa takie same elementy, jak np. uszy albo łapki. Zawsze jeden jest mniejszy albo większy... Moim zdaniem, jest to urok takich prac. Natura nie stworzyła dwóch takich samych rzeczy, to jak człowiek ma tego dokonać?
Bardzo się cieszę, że mogę zabrać was w podróż po moim filcowaniu ;).
Ciężko też było fotografować każdy etap pracy, gdyż jak już w padnę w ciąg, to zapominam o całym świecie. Zatem ZAPRASZAM!
Przepis na KOTECZKA - filcowanie na sucho
1. Potrzebne narzędzia i materiały:
- igły (3 albo 2 grubości), dla mnie najważniejsza jest cienka
- wełna czesankowa
- gąbeczka, ja używam takiej zwykłej do zmywania naczyń
- igła i nitka
2. Głowa
- bierzemy kawałek wełny
- filcujemy z niego kulkę
- bierzemy niewielki kawałek wełny i formujemy z niego przednią cześć pyszczka
3. Pyszczek
- z ciemnej weny robimy nosek i buzię
- bierzemy niewielką ilość jasnej wełny, w palcach ją kulamy,
a następnie filcujemy w odpowiednim miejscu oko
- na końcu z ciemnej wełny robimy źrenice
4. Uszy
- bierzemy dwa, takiej samej wielkości, kawałki wełny
- filcujemy "placuszki"
- następnie formujemy uszka (uwaga na palce!)
- ja moje ozdobiłam lawendową wełną
5. Mocowanie uszek
- przyfilcowujemy uszka do główki
- ja od tyłu dodałam jeszcze trochę wełny, żeby lepiej się trzymały
6. Wąsy
- wąsy zrobiłam z nitki
- na igłę, o dość sporym oczku nawlekłam 5 nitek
- przeciągnęłam igłę przez pyszczek
- z jednej strony zrobiłam supełek, a następnie z drugiej, tuż przy pyszczku
- obcięłam równo z dwóch stron
7. Tułów
- odkładamy większy kawałek wełny
- filcujemy tułów w kształcie łezki
- u mnie dolna część spłaszczona, gdyż maskotka ma siedzieć
8. Łapki
- odkładamy 4 kawałki wełny, dwa mniejsze i dwa większe
- filcujemy paseczki
- z jednej strony zostawiamy pierwotną wełnę, a z drugiej kształtujemy łapkę
- zrobiłam lawendowe poduszeczki
-pazurki wyszyłam nitką i igłą
9. Łączenie elementów
(na tym etapie pracy zapomniałam o ognie!) ;-)
- najpierw z każdego elementu obcinamy nożyczkami zbędne "owłosienie" ;-)
- każdy element kolejno przyficowujemy do tułowia
- kształtujemy całą sylwetkę
- niekiedy, w niektórych miejscach, należy dodać trochę wełny
- takie łączenie elementów jest wytrzymałe, no chyba, że ktoś zamierza się uprzeć, aby urwać...
- no i ogonek, który przypomina kształtem wałeczek
10. Obróżka
- moją kotkę ozdobiłam fioletową tasiemką, do której przykleiłam koraliki
I o to księżniczka w pełnej odsłonie!
Mam nadzieję, że komuś pomogłam, a może zainspirowałam?
Jeśli tak, to bardzo mi miło :-)
Ciężko jest to wszystko opisać, ale mam nadzieję, że zdjęcia pomogą.
Jeśli macie ochotę pochwalić się swoimi pracami, to czekam na linki w komentarzach.
Chciałabym zapytać się jeszcze, czy może ktoś mógłby mi polecić jakieś dobre nożyczki
do wycinania drobnych elementów?
Dziękuję za uwagę :-)
Pietruszeczka